Dzisiaj szczególny dzień…

Rok temu odszedł współzałożyciel Warszawskiej Opery Kameralnej, Pan Stefan Sutkowski. Dla nas, operowej rodziny warszawskich kameralistów, był kimś szczególnym. Ilekroć kogoś przyjmował do pracy, zwracał się doń słowami: – Witam w rodzinie.

Począwszy od premiery opery Giovanniego Battisty Pergolesiego „La serva padrona”, której datę 12 grudnia 1961 roku przyjmuje się za początek istnienia naszej instytucji, przez kolejne premiery, kompozytorskie cykle, czy liczne festiwale z koronnym Festiwalem Mozartowskim, wraz z zespołem budował markę Warszawskiej Opery Kameralnej w kraju i daleko, poza naszymi granicami.

W życiu najważniejsze jest to, co po sobie zostawiamy. Warszawska Opera Kameralna była, jest i będzie swoistym świadectwem, które Pan Stefan Sutkowski po sobie pozostawił.

Jako kontynuatorzy tego dzieła idziemy tropem najwyższego poziomu naszych realizacji, kolejnych premier, świadomi tego, jak chciałby to robić Pan Stefan Sutkowski.

Rocznicę odejścia chcemy upamiętnić w sposób szczególny, przywracając naszej scenie jedno z tych, dzieł, które do życia przywołał po latach niebytu, właśnie wieloletni dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej. Wystawienie „Nowego Don Kiszota – czyli stu szaleństw” to gest naszej pamięci, że właśnie za sprawą Pana Stefana Sutkowskiego pierwszy raz zostało ono wystawione w Teatrze Narodowym w 1966 roku. Teraz będzie wystawiane tam, gdzie na zawsze jedno z krzeseł na widowni zarezerwowane jest dla Pana Stefana Sutkowskiego.

Natomiast zawarte w ostatnim Pana wywiadzie słowa, recenzja naszych działań to motywacja do dalszego działania oraz potwierdzenie, że idziemy dobrą drogą w dobrą stronę.

Panie dyrektorze, pamiętamy.

A Państwa zapraszamy do obejrzenia ostatniego wywiadu, którego udzielił Pan Stefan Sutkowski przed śmiercią w swoim ukochanym teatrze, po spektaklu „Cosi fan tutte” poprowadzonym przez Friedricha Haidera.

https://youtu.be/O-r5Y0H97yE

 

Skip to content