Władza, miłosierdzie i zdrada

O spektaklu „Łaskawość Tytusa” („La clemenza di Tito”) Wolfganga Amadeusza Mozarta w reżyserii Anny Sroki-Hryń w Warszawskiej Operze Kameralnej pisze Anna Czajkowska.
Świat starożytnego Rzymu widziany oczami Mozarta mógłby wydawać się przesiąknięty klasycznymi stereotypami. Jednak w inscenizacji Anny Sroki-Hryń, otwierającej 34. Festiwal Mozartowski w Warszawie, historia Tytusa zyskuje nowy wymiar – głęboko humanistyczny, psychologicznie przenikliwy i niezwykle aktualny. Reżyserka, łącząca doświadczenie teatralne i muzyczne, poszukuje w osiemnastowiecznej opera seria tematów uniwersalnych: moralnej ambiwalencji, emocjonalnej niestabilności i granic władzy jako odpowiedzialności. Postać łaskawego cesarza zostaje zestawiona z emocjonalnym chaosem jego otoczenia, a tematy lojalności, zdrady, namiętności i politycznych kalkulacji układają się w dramat człowieczy, nie tylko cesarski.
Połączenie stylów i estetyk różnych epok, będące esencją mozartowskiego idiomu, znajduje w tej realizacji pełne uzasadnienie. Ruch sceniczny, warstwa wizualna i narracyjna klarownie prowadzą widza przez wielowarstwowy dramat, a jednocześnie pozostają otwarte na interpretację. To spektakl przyjazny zarówno wymagającym melomanom, jak i tym, którzy dopiero odkrywają operowy świat Mozarta. Starannie przeprowadzone skróty libretta nie naruszają dramaturgii, a wręcz podkreślają jej klarowność.
W roli namiętnej, zranionej i zdeterminowanej Vitelli – córki obalonego cesarza – znakomicie zaprezentowała się Natalia Rubiś. Jej interpretacja wokalna łączyła techniczną precyzję z emocjonalną intensywnością, a głos – ciepły, zróżnicowany kolorystycznie – doskonale oddawał wielowymiarowość tej postaci. W roli Sesta – rozdartego między miłością do Vitelli a lojalnością wobec Tytusa – wystąpiła amerykańska mezzosopranistka Danielle Rohr, oferując interpretację o imponującej sile wyrazu. Jej arie były nie tylko wokalnymi popisami, ale też dramatycznymi kulminacjami — dynamiczne, ekspresyjne, głęboko poruszające.
Jan Jakub Monowid jako Annius, oddany przyjaciel Sesta, zachwycił pełnym blasku brzmieniem i doskonałym wyczuciem stylu. Jego kontratenor brzmi naturalnie i swobodnie, a wrażliwość interpretacyjna stawia go w jednym szeregu z najlepszymi śpiewakami tej klasy głosu. Magdalena Stefaniak w partii Serwilii, siostry Sesta i ukochanej Annia, zaprezentowała doskonałą technikę wokalną i wrażliwość na frazę, budując postać subtelną, ale wyrazistą. W roli cesarza Tito – niemiecki tenor Uwe Stickert – stworzył kreację charyzmatyczną i wielowymiarową. Jego głos – jasny, elastyczny i pewny – w połączeniu ze sceniczną swobodą i wnikliwą interpretacją ukazuje Tytusa jako postać targaną wewnętrznymi rozterkami, lecz niosącą ideę sprawiedliwości i miłosierdzia. Mariusz Godlewski jako Publio, lojalny oficer i powiernik cesarza, imponuje znakomitą formą wokalną – śpiewa z wyczuciem, elegancją i pięknie prowadzoną barytonową frazą.
Zespół Instrumentów Dawnych Warszawskiej Opery Kameralnej pod batutą Benjamina Bayla towarzyszył śpiewakom z wielką uważnością i muzycznym wyczuciem. Brzmienie zespołu było stylowe, przejrzyste, a zarazem pełne dramatyzmu – idealnie współgrające z intensywną narracją dzieła. Zespół Wokalny Warszawskiej Opery Kameralnej dopełniał całości z energią i precyzją, podkreślając emocjonalne napięcia wpisane w partyturę.
Warstwa wizualna spektaklu to kolejny mocny punkt tej inscenizacji. Scenografia i multimedia autorstwa Grzegorza Policińskiego tworzą symbolicznie nasyconą przestrzeń sceniczną, w której historia Tytusa zyskuje wymiar ponadczasowy. Oszczędne, lecz sugestywne obrazy świetlne wzmacniają dramaturgię i kierują uwagę widza na emocjonalne stany postaci. Kostiumy Sabiny Czupryńskiej – inspirowane zarówno antykiem, jak i współczesnymi formami – budują napięcie między historią a nowoczesnym odczytaniem, subtelnie akcentując tożsamość i status bohaterów. Choreografia Pauliny Andrzejewskiej-Damięckiej, wzbogacona o obecność młodych tancerzy i szczudlarza, wnosi fizyczną ekspresję emocji, uwypuklając kontrasty między światem wewnętrznym bohaterów a ceremonialną strukturą świata przedstawionego.
Ponadczasowe refleksje o ludzkiej kondycji, kruchości wyborów moralnych i napięciu między uczuciem a obowiązkiem wybrzmiewają w tej inscenizacji z wyjątkową mocą. Reżyserka wydobywa z mozartowskiej opera seria jej najbardziej aktualne przesłanie – dramat jednostki uwięzionej w strukturze władzy i społecznych ról. Muzyczna struktura – od dramatycznych recytatywów po mistrzowsko skonstruowane arie i duety – zyskuje nowy kontekst psychologiczny i egzystencjalny. Dzięki spójnej wizji reżyserskiej i precyzyjnie dobranej obsadzie, „Łaskawość Tytusa” staje się nie tylko rekonstrukcją klasycznego dramatu, ale głębokim, poruszającym komentarzem do współczesnych dylematów emocjonalnych, relacyjnych i tożsamościowych. To inscenizacja, która nie tylko zachwyca, ale i prowokuje do refleksji – prawdziwie godna otwarcia Festiwalu Mozartowskiego.