segregatoraliny.pl – 10.02.2025
Chcę śpiewać… ale nie mam gdzie
Libretto i reżyseria – Jerzy Snakowski
Muzyka – Rafał Kłoczko
W roli głównej – Teresa Marut
Premiera 25 maja 2024 w ramach 5. Mozart Junior Festival
Opera napisana z myślą o dzieciach w wieku 7 – 11 lat, ale i dla nieco młodszych libretto będzie całkowicie zrozumiałe. Główna bohaterka – kilkuletnia Marta ma talent do śpiewania. Jest urodzona na scenę, ale jak ujawnia podtytuł – nie ma w jej otoczeniu miejsca, w którym mogłaby występować. A do tego nie znajduje u nikogo zrozumienia nawet u swoich rodziców. Szuka miejsca do występów na własną rękę, lecz trafia pod niewłaściwe adresy m.in. do cyrku. Perypetia goni perypetię, ale wszystko kończy się dobrze. A marzenia Marty spełniają się w operze.
Teresa Marut – sopran koloraturowy, odtwórczyni głównej bohaterki w Chcę śpiewać… ale nie mam gdzie
Fot. Materiał prasowy Warszawskiej Opery Kameralnej
To udane przedstawienie z każdego punktu widzenia. Odtwórczyni Marty – Teresa Marut, obdarzona dużym urokiem osobistym, budzi sympatię, co ma też wpływ na to, że widz od razu zaczyna lubić Martę i staje po jej stronie.
Reżyseria autora libretta (któż mógłby to lepiej zrobić od niego) odznacza się wyczuciem dziecięcej percepcji, a przede wszystkim utrzymywania przez dziecko uwagi. Przeważnie robi to Teresa Marut, ale pozostali wykonawcy też zwracają się bezpośrednio do dzieci, pytając ich o zdanie itp. Spektakl trwa ok. godziny i przypomina musical. Teksty mówione przeplatają się z wokalem.
Oryginalna muzyka skomponowana do przedstawienia jest przyjemna dla ucha, a zręcznie wplecione fragmenty z przebojów operowych Mozarta, Rossiniego czy Verdiego pasują do niej jak ulał. W finale Marta śpiewa operowym głosem słynną arię Królowej Nocy z Czarodziejskiego fletu Mozarta.
Walorem Chcę śpiewać… jest też subtelnie przemycona garść informacji o operze: co to za miejsce, jak się tam należy zachowywać i jaką przyjemność może dać spektakl operowy? Dla rodziców, którzy nie są z operą za pan brat będą to też przydatne informacje.
Kalina Cyz – kurator projektów edukacyjnych Warszawskiej Opery Kameralnej – w tekście w książeczce programowej napisała, że „… ta opera jest przedstawieniem także (a może nawet bardziej) dla rodziców niż dzieci. Dlaczego? Bo dotyka najczulszej i najdelikatniejszej struny w sferze emocjonalnej dziecka – mianowicie marzeń, pragnień i spełnień”. I ja też w tym przedstawieniu widzę to drugie dno.
Przed wejściem na widownię dzieci są zaproszone do udziału warsztatach, podczas których wzajemnie się poznają i zostają przygotowane do odbioru spektaklu.
Chcę śpiewać… ale nie mam gdzie Warszawska Opera Kameralna przypomniała pod koniec stycznia 2025 r. Mając taką perełkę dla najmłodszych widzów w repertuarze, zapewne będzie jeszcze do niej powracać.