Apollo i Hiacynt, KV 38 (Apollo et Hyacinthus) – opera w trzech aktach.
Muzykę skomponował Wolfgang Amadeus Mozart, a libretto napisał Rufinus Widl. Prapremiera dzieła miała miejsce w Salzburgu 13 maja 1767 przed rozdaniem nagród na tamtejszym uniwersytecie.
Apollo i Hiacynt / Apollo et Hyacinthus. Scena Młodych
Spektakl studentów Akademii Muzycznej w Gdańsku.
Reżyseria:
Dariusz Paradowski
Kierownictwo muzyczne, dyrygent:
Przemysław Stanisławski
Scenografia i kostiumy:
Anna Fechner
Światło:
Andrzej Drewniak
OBSADA:
Oebalus – Bartosz JANKOWSKI
Melia – Marta STUDZIŃSKA
Hiacynt – Magdalena MILCZARSKA
Apollo – Jakub BOROWCZYK
Zefir – Katarzyna KŁODZIŃSKA
Kapłan – Aleksander KOPECKI, Łukasz GÓRCZYŃSKI
Orkiestra:
Studenci Wydziału Instrumentalnego AM w Gdańsku
Basso continuo: Maksym Zajączkiewicz – klawesyn, Weronika Kulpa – wiolonczela barokowa
***
Wolfgang Amadeusz Mozart to genialny przedstawiciel klasyków wiedeńskich. Jego geniusz to mistrzostwo skali emocji, nastrojów, inwencji, natchnienia wyrażonego w rozmaitych doskonałościach użytych form. Za pierwszą operę uznać należy komedię łacińską „Apollo et Hyacinthus” KV 38, która swoją premierę miała 13 maja 1767 roku u OO. Benedyktynów w Salzburgu. Tradycje wystawiania łacińskich dramatów na uniwersytecie w Salzburgu tuż przed rozdaniem nagród są stosunkowo długie i sięgają roku 1617. Toteż powierzenie zadania napisania opery jedenastoletniemu chłopcu było dla Mozarta także pewnym wyróżnieniem, formą docenienia jego wcześniejszych dokonań. Na uroczystościach zakończenia roku szkolnego wystawiono trzyaktową sztukę pod tytułem „Łaskawość Krezusa”. Operę Mozarta wykonano zaś jako intermezzo pomiędzy aktami tej tragedii. Główne role śpiewali uczniowie, z wyjątkiem partii Oebala. Byli niewiele starsi od samego kompozytora: po 12 lat mieli Johann Ernst (alt chłopięcy) grający Apolla oraz Hiacynt – Christian Enzinger (sopran chłopięcy), grający Melię – Felix Fuchs (sopran chłopięcy) miał 15 lat, 17 lat Zefir – Joseph Vonterthon (alt chłopięcy), najstarszy był grający ojca Melii i Hiacynta tenor Mathias Stadler (23 lata).
Spektakl Akademii Muzycznej w Gdańsku należy do typowego nurtu wiernego swojej epoce. Ten rodzaj narracji wokalno-aktorskiej z całą paletą wykonawczą środków barokowych pozwalana na symptomatyczną percepcję jedenastoletniego kompozytora. Libretto oparte jest na popularnym wątku, pochodzącym z Metamorfoz Owidiusza. W pięknym Hiacyncie zakochał się Wiatr Zachodni (Zefir), rywalizując o jego względy z Apollinem, który jako pierwszy z bogów opanowany był tego rodzaju namiętnością. Kiedy wszyscy trzej próbowali rzucania dyskiem, Zefir przechwycił w powietrzu dysk rzucony przez Apolla i zabił nim Hiacynta, trafiając go w głowę. Tyle można wyczytać w Mitach greckich, jednak Rufinus Widl skomplikował akcję poprzez poboczny wątek Melii (siostry Hiacynta), która darzy miłością Apollina; w kontekście znanej powszechnie wersji mitu ten dodatek jest zupełnie zrozumiały. Hiacynt nie umiera od razu, ale ma jeszcze okazję powiedzieć, że to Zefir jest jego mordercą. Wszystko po to, by doprowadzić do lieto fine (pogodnego zakończenia) – Hiacynt przemienia się w kwiat za sprawą Apolla, który przyjmuje uczucia i rękę Melii.
Przez wiele lat owo dzieło było zapomniane. Przypomniano je po raz pierwszy w Rostocku w 1922 roku. Następnie w 1932 w Monachium, w 1935 w Salzburgu, a w Polsce w roku 1990 w Warszawskiej Operze Kameralnej.