„Kwartet” to absolutny przebój scen teatralnych, mistrzowsko napisany przez Ronalda Horowitza (tak bowiem brzmi prawdziwe nazwisko Ronalda Harwooda), dramatopisarza urodzonego w Kapsztadzie, a Londyńczyka z wyboru, absolwenta słynnej Royal Academy of Dramatic Arts oraz laureata Oskara (2003 r.) za Najlepszy scenariusz adaptowany do filmu Romana Polańskiego pt. „Pianista”.
Harwood, błyskotliwy obserwator rzeczywistości, zbierał materiał do sztuki, pracując jako maszynista teatralny i garderobiany, co po latach zaowocowało powstaniem „Kwartetu” – wnikliwej analizy psychologicznej i społecznej, która stała się prawdziwym hitem scen na całym świecie.
„Kwartet” nawiązuje do słynnego fragmentu z opery „Rigoletto” Giuseppe Verdiego, ale to przede wszystkim studium czworga emerytowanych śpiewaków, prawdziwych weteranów sceny operowej – spektakl, w którym zderzone jest nieuchronne przemijanie z wciąż żywą w bohaterach żądzą przygód, wręcz zachłannością na życie i jego uroki. „To opowieść o przetrwaniu. O przetrwaniu z godnością” – mówi sam autor „Kwartetu”.
Za jego sprawą przeniesiemy się do Beecham House, luksusowego domu spokojnej starości dla muzyków. To tam co roku jego mieszkańcy w urodziny Giuseppe Verdiego przygotowują uroczysty koncert. Tym razem jest to wieczór szczególny, bowiem z powodów finansowych ośrodkowi grozi likwidacja, więc pensjonariusze postanawiają pomóc go uratować. Śpiewacy zapraszają do udziału w koncercie Jean – wielką operową diwę, ekscentryczną artystkę o niezwykle trudnym charakterze. Jak by tego było mało, była onegdaj żoną jednego z rezydentów, co powoduje dodatkowe komplikacje. Sceny zabawne płynnie przeplatają się z refleksją nad odchodzeniem w smugę cienia.
Za inscenizację „Kwartetu” na scenie Basenu Artystycznego Warszawskiej Opery Kameralnej odpowiedzialny jest reżyser Grzegorz Chrapkiewicz (który współpracował już z WOK przy okazji „Wesela Figara”) i scenograf Wojciech Stefaniak.
Na scenie zobaczymy: Alicję Węgorzewską, Olgę Bończyk, Ryszarda Minkiewicza i Macieja Miecznikowskiego.