Wolfgang Amadeus Mozart

ŁASKAWOŚĆ TYTUSA

La Clemenza di Tito

Opera w dwóch aktach, oryginalna włoska wersja językowa

Kompozytor | Wolfgang Amadeus Mozart
Libretto | Caterino Mazzolà
Premiera | 13 lutego 2018 r.

REALIZATORZY:

Dyrygent | Friedrich Haider
Reżyseria i Inscenizacja | Marek Weiss
Scenografia | Marek Weiss, Katarzyna Gabrat-Szymańska
Choreografia i Kostiumy | Izadora Weis

OBSADA:
Tito | Aleksander Kunach
Vitellia | Anna Mikołajczyk
Servilia | Paulina Horajska / Aleksandra Żakiewicz
Sesto | Elżbieta Wróblewska / Elwira Janasik
Annio | Jan Jakub Monowid / Małgorzata Kustosik
Publio | Piotr Nowacki / Dariusz Górski

Klarnet basetowy i basethorn solo | Francesco Spendolini
Fortepiano | Violetta Łabanow

Tancerze | Beniamin Citkowski, Naomi Citriniti, Peter Džubera, Ieva Ievina, Heung Won Lee, Luana Pignato

Zespół Wokalny Warszawskiej Opery Kameralnej
Kierownik Zespołu Wokalnego | Krzysztof Kusiel-Moroz

Zespół Instrumentów Dawnych Warszawskiej Opery Kameralnej | Musicae Antiquae Collegium Varsoviense


DSC01989
DSC02425
DSC01750
DSC01640
DSC01765
DSC02453
DSC01771
DSC01946
DSC02250
DSC01624
DSC02357
DSC01926
DSC01953
DSC02350
DSC02211
DSC02397
DSC01754
DSC01794
DSC01806
DSC02190
DSC01761
DSC02711
DSC02035
DSC02415
DSC02269
DSC02642
DSC01743
DSC02320
DSC01740
DSC01698
DSC02632
DSC01830
DSC02175
DSC02197
DSC02326
DSC02600
DSC02806
DSC01823
DSC01839
DSC02487
DSC02611
DSC01782
DSC01775
DSC02706
DSC01841
DSC01780
previous arrow
next arrow
DSC01989
DSC02425
DSC01750
DSC01640
DSC01765
DSC02453
DSC01771
DSC01946
DSC02250
DSC01624
DSC02357
DSC01926
DSC01953
DSC02350
DSC02211
DSC02397
DSC01754
DSC01794
DSC01806
DSC02190
DSC01761
DSC02711
DSC02035
DSC02415
DSC02269
DSC02642
DSC01743
DSC02320
DSC01740
DSC01698
DSC02632
DSC01830
DSC02175
DSC02197
DSC02326
DSC02600
DSC02806
DSC01823
DSC01839
DSC02487
DSC02611
DSC01782
DSC01775
DSC02706
DSC01841
DSC01780
previous arrow
next arrow
Shadow

Nieśmiertelna żądza władzy

Być może ciężar dzieła sprawił, że nie od razu zyskało ono należyte uznanie, dzisiaj plasujące je w gronie najwybitniejszych w dorobku Wolfganga Amadeusza Mozarta. Utrzymana w konwencji neapolitańskiej opera seria pt. Łaskawość Tytusa naznaczona była już w dniu premiery. Król przybył na nią spóźniony o ponad godzinę (opera została napisana na zamówienie, by uświetnić obchody koronacji cesarza Leopolda II na króla Czech), a jeden z najbardziej wpływowych dworzan, hrabia Zindendorf powiedział po premierze, że opera jest wręcz nudna. Potrzeba było kilku lat, aby na wartości Łaskawości Tytusa poznali się nie tylko operowi erudyci, ale również melomani. To właśnie Łaskawość Tytusa otworzyła drzwi Mozartowi na sceny Wielkiej Brytanii (1809 r.). Czy zatem sam Wolfgang Amadeusz Mozart, pisząc ją w roku własnej śmierci, świadomie komponował operę, która pod względem warsztatowej dojrzałości i dogłębnego wejścia w psychikę i charaktery głównych bohaterów stoi o poziomy wyżej od wcześniejszych dzieł?

Opera powstała z inspiracji Domenico Guardasoniego, który odpowiadał za celebrę koronacji Leopolda II. Znamienne jest to, że ze względu na swój charakter cesarz nosił przydomek „niemieckiego Tytusa”, stąd zapewne skierowanie tematyki dzieła na ten eksplorowany w sztuce wątek rzymskiego cesarza – w chwili komponowania tekst librecisty Pietra Metastasia miał już blisko 50 adaptacji, Mozartowi przygotował go Caterino Tommaso Mazzolà. Mozart miał dwa miesiące na wykonanie zamówienia, a premiera odbyła się trzy tygodnie po koronacji cesarza. O tym, jak znakomitym kompozytorem był Mozart, świadczy fakt, że równolegle tworzył on Czarodziejski flet, zaś różnorodność i waga obu dzieł w sposób jaskrawy demonstrują geniusz ich twórcy. Intryga zmierzająca do zabójstwa, miłosne zauroczenie Sesta, chciwość Vitelli, wielkość mądrości samego Tytusa…

I wreszcie przyjaźń, głęboka, prawdziwa. Uniwersalność opowieści o łaskawości tytułowego bohatera staje się narzędziem dającym szerokie pole do popisu tym, którzy odnajdują w tej historii jej ponadczasowy wymiar. Ale nie stałoby się tak, gdyby sam Mozart nie uciekł się do ciekawego zabiegu. Otóż w mnogości znakomitych arii, te najbardziej rozbudowane dedykował tylko dwóm głównym postaciom. Dzięki temu wewnętrzy konflikt postaci narasta, nie tylko w sensie moralnym, ale i w dramaturgii muzyki. Nie trzeba daleko szukać analogii do historii Tytusa we współczesności. Nic dziwnego, że Peter Sellars na potrzeby salzburskiego festiwalu przeniósł akcję Łaskawości Tytusa do Republiki Południowej Afryki w czasy upadku apartheidu. Carolyn Balkovetz, pracująca ze studentami w amerykańskim uniwersytecie Cambridge (Massachusetts) umiejscowiła akcję w pałacu prezydenckim, w którym dochodzi do politycznych i obyczajowych skandali. 

Czy zatem historia, a może raczej historia władzy, naznaczona jest zdradą? W wypadku Łaskawości Tytusa do głosu dochodzi przebaczenie. Dobro w świetle opery Mozarta nabiera uniwersalnego wymiaru, dodaje otuchy w chwili, gdy wydawałoby się, że polityczny pragmatyzm i twarde zasady muszą wziąć górę. Krytycy podkreślają, że ostatnia opera Mozarta dostarcza nam bezmiar wysublimowanego muzycznego piękna i idei humanizmu, porywająco ludzkiego gestu. Miłość, przyjaźń, zdrada, zemsta i miłosierdzie – pięć głównych filarów tej opowieści. Nic dziwnego, że tę operę uważa się często za najbardziej dojrzałe dzieło Mistrza z Salzburga. Jej twórca odszedł od kwiecistego języka, typowego dla Pietra Metastasia, postawił na pewną surowość, oszczędnie traktując orkiestrę, skupiając się na pięknie melodyki arii. 

Premiera na scenie Warszawskiej Opery Kameralnej miała miejsce 227 lat od praskiej prapremiery i 212 od jej pierwszego wykonania w Polsce (Poznań, wersja niemieckojęzyczna).

STRESZCZENIE

AKT I

Starożytny Rzym, pierwszy wiek naszej ery. Piękna Vitellia, córka byłego cesarza Rzymu, nie może znieść obojętności obecnego cesarza Tytusa, który jest zakochany w Berenice, córce króla Judei. Prosi zadurzonego w niej Sekstusa, aby zorganizował zamach na życie cesarza. Nową wybranką władcy zostaje Serwilia, siostra Sekstusa. Niestety jej serce należy już do Anniusza, przyjaciela brata. W tym samym czasie Publiusz, dowódca stojący na czele pretorian, przedstawia cesarzowi listę spiskowców. Tytus wyjaśnia mu swoją filozofię przebaczenia. Serwilia wyjawia władcy swój związek. Tytus docenia uczciwość dziewczyny i wycofuje oświadczyny. Upokorzona Vitellia zmusza Sekstusa do podpalenia Kapitolu i zamordowania cesarza. Zaraz po jego wyjściu dociera do niej niespodziewana wiadomość, że to ją Tytus poprosi ją o rękę. Sekstus jest przekonany, że osobiście zamordował Tytusa.

AKT II

Okazało się, że Sekstus przez pomyłkę zamordował kogoś innego, a Tytus żyje. Anniusz namawia przyjaciela do powrotu na dwór cesarza i poddania się jego łaskawości. Sekstus gotów jest przyjąć los banity i opuścić Rzym. Anniusz, w obawie przed utratą przyjaciela prosi go, aby został. Vitellia, lękając się o własne bezpieczeństwo, namawia spiskowca do ucieczki. Rozstrzygnięcie przychodzi samo. Publiusz aresztuje podejrzanego i stawia go przed obliczem cesarza. Gdy Tytus żąda szczegółowych wyjaśnień, Sekstus przyznaje się do winy. Cesarz musi podpisać wyrok śmierci. Targają nim sprzeczności: nie chce zostać tyranem, nie chce skazywać na śmierć na przyjaciela. Zwraca się do bogów, mówiąc, że jeśli chcą okrutnego władcy, muszą odebrać mu ludzkie serce. Tragiczne wieści docierają do Vitellii. Servilia i Anniusz błagają ją, aby uratowała Sekstusa. Vitellia uświadamia sobie, że musi wyznać swoją zbrodnię, zamiast beztrosko zasiąść na tronie za cenę życia Sekstusa. Targana wyrzutami sumienia decyduje się przyznać, że to ona była inicjatorką zamachu. Jednak Tytus wspaniałomyślnie okazuje łaskę wszystkim spiskowcom. Naród rzymski cieszy się z takiej decyzji, chwali cesarza za jego dobroć i miłosierdzie, prosi bogów o długie życie dla niego.

 

***

Największe uznanie należy się występującemu w roli cesarza Aleksandrowi Kunachowi, który znakomicie oddał wszystkie niuanse tej postaci. Zachwycała również Elżbieta Wróblewska jako ślepo zakochany w Vitelli Sekstus, który z podszeptu wybranki swego serca realizuje przygotowany przez nią spisek, by następnie gorzko żałować swego czynu. Nie zawiodła również reszta obsady, w tym Anna Mikołajczyk w będącej dużym wyzwaniem partii Vitelli. Minimalizm scenograficzny z powodzeniem uzupełniały elementy baletowe w choreografii Izadory Weiss. Orkiestra pod batutą australijskiego dyrygenta Benjamina Bayla zagrała w sobotę z dużym wyczuciem.

 

Magdalena Grzybowska, Opera Lovers

To świetna kreacja tenora Aleksandra Kunacha – wokalna, ale i aktorska, pełna rozmaitych odcieni. Pokazał on Tytusa jako władcę sympatycznego i niepokojącego zarazem.

Drugą kreację stworzyła Elżbieta Wróblewska jako Sesto, przyjaciela Tytusa (w oryginale rolę tę Mozart pisał dla kastrata), który dokonuje zamachu na jego życie. Świetnie ukazała rozterki i emocji Sesta, a jej naturalnie brzmiący głos dodał wartości muzyce.

Jacek Marczyński, Rzeczpospolita

Skip to content