Szczęśliwe zakończenie po dosyć brutalnym wstępie

maestro.net.pl – 25.06.2025

 

Uwertura Mozarta do Uprowadzenia z seraju jest emanacją ówcześnie pojmowanej „tureckości”, ale jej lekki, wesoły charakter skłania raczej do żartobliwego podejścia do perypetii młodej pary Konstancji i Belmonta.

 

Uprowadzenie z Seraju,WOK 20

 

Oczywiście autor muzyki i wspomagający go libreciści orientowali się pewnie, iż porywanie europejskich kobiet do haremów nie musiało wyglądać elegancko, ale nie takie były cele tej opery o charakterze wodewilowym. To miało być lekkie i żartobliwe, zaś wyliczanie przez Osmina sposobów na traktowanie „niewiernych”, z nagromadzeniem różnych okropności, jest wyraźnie z przymrużeniem oka. Tymczasem w przedstawieniu skróconym na potrzeby dziecięcej widowni zastosowano realistycznie brutalne zachowanie domniemanych piratów, połączone z kopaniem leżącego i innymi formami przemocy.

Ale to tylko niewielki zgrzyt w bardzo lekko i swobodnie wyreżyserowanej przez Oskara Winiarskiego historyjce. Świetnie tutaj wypadły np. awantury i pojedynki na poduszki między wspomnianym już Osminem – Filipem Awksietijukiem, a Blondą – Różą Oracz, przy czym oboje chyba najlepiej i najswobodniej realizowali swymi głosami przypisane im partie wokalne.

 

Uprowadzenie z Seraju,WOK 21

 

Dobry materiał wokalny zaprezentowali pochodzący z Chin soliści głównej pary zakochanych, sopranistka Hou Xin Yi, swobodnie poruszająca się w wysokich rejestrach, a nieco inną barwą traktująca pozostałą część roli, oraz tenor Ding Zichen, także dysponujący odpowiednim głosem, wymagającym tylko wygładzenia w nieco sztywnych wysokich rejestrach.

 

Uprowadzenie z Seraju,WOK 22

 

Niestety występujący jako służący Belmonta tenor Zhize Xu musiał być niedysponowany głosowo, albo nie trafił na odpowiednią ścieżkę kształtowania emisji. Doskonale natomiast przygotował się aktorsko do trudnej roli. Całością przedstawienia kierował sprawnie Jerzy Wołosiuk, była to zresztą od strony wizualnej wersja spektaklu Michała Znanieckiego z sympatyczną i pomysłową scenografią i kostiumami Pawła Dobrzyńskiego. Ważny zaznaczenia jest fakt, że wszystkie wymienione role wykonywali studenci, a nawet doktoranci wokalistyki z Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina.

Na pewno takie doświadczenie pomoże im w zrozumieniu czym jest występ na scenie operowej, gdzie wszystko się może zdarzyć. Dodatkowo pomysł reżyserski pomagający w rozumieniu, co i po co śpiewają soliści, wprowadził na scenę Warszawskiej Opery Kameralnej „dublerów” Konstancji i Belmota – studentów warszawskiej Akademii Teatralnej – Agnieszkę Rajda i Tomasza Obińskiego.

 

Uprowadzenie z Seraju,WOK 23

 

Również  na widowni premierowego wystawienia utworu Uprowadzenie z seraju, a miłość wygrywa – familijnej, pełnej przygód wersji Mozarta pokazanej w ramach 6. Mozart Junior Festival, znaleźli się „dublerzy” dodający pozostałym słuchaczom bodźców śmiechowych.

 

Uprowadzenie z Seraju,WOK 24

 

To w kategoriach sportowych można potraktować jako niedozwolony doping. Gustowała w takim głośnym chichotaniu współpracowniczka dramaturgiczna Joanna Połeć, która swoim zachowaniem chciała udowodnić, że miało być wesoło i jest wesoło. Dziecięca widownia jednak nie zrozumiała co się stało pani Joannie. Ogólnie rzecz biorąc skrócone Uprowadzenie z seraju,bez nieuczciwych „podpórek”, można bez obawy polecić szkołom wszystkich szczebli. Jest to kolejny sukces tej instytucji w zapoznawaniu młodej widowni z teatrem muzycznym.

Joanna Tumiłowicz

Skip to content