“Judyta triumfująca” / Antonio Vivaldi

Home / “Judyta triumfująca” / Antonio Vivaldi

Teatr Warszawskiej Opery Kameralnej

Antonio Vivaldi

Judyta triumfująca

zwycięska nad barbarzyńcami Holofernesa

Kompozytor | Antonio Vivaldi
Libretto | Giacomo Cassetti
Premiera | 5 października 2023 r.

Kierownictwo muzyczne/Dyrygent: Hugo Reyne
Inscenizacja i reżyseria: Maria Sartova
Scenografia i projekt animacji: Damian Styrna
Choreografia i ruch sceniczny: Emil Wesołowski
Kostiumy: Anna Chadaj
Reżyseria światła: Paulina Góral
Multimedia: Eliasz Styrna

OBSADA:

Judyta | Aleksandra Opała / Weronika Rabek
Holofernes | Michal Marhold / Kamil Pękala
Vagaus | Małgorzata Panek / Sylwia Stępień
Abra |
Joanna Moskowicz / Joanna Radziszewska
Ozias | Jadwiga Postrożna / Orysia Guga

Tancerze:
Zyta Bujacz, Natalia Jóźwiak, Anna Pacocha, Nika Warszawska
Bartłomiej Gąsior, Jakub Jóźwiak, Sebastian Piotrowicz, Patryk Rybarski, Dominik Skorek

Zespół Wokalny Warszawskiej Opery Kameralnej
Kierownik Zespołu Wokalnego: Krzysztof Kusiel-Moroz

Orkiestra Instrumentów Dawnych Warszawskiej Opery Kameralnej
Musicae Antiquae Collegium Varsoviense

A1_08400
A1_08432
A1_08444
A1_08465
A1_08493
A1_08789
A1_08874
A1_08951
A1_09110
A1_09203
A1_09263
A1_09381
A1_09543
A1_09781
A1_09811
previous arrow
next arrow


Wojska asyryjskie oblegają izraelską Betulię. Miasto dzielnie się broni, choć jego upadek wydaje się nieunikniony. Judyta – piękna żydowska wdowa – przedostaje się do obozu wroga. Uwodzi Holofernesa – dowódcę wojsk najeźdźcy i, gdy ten zasypia, ucina mu głowę. Wróg zostaje upokorzony i pokonany!

Gdy w 1716 r. kompozytor Antonio Vivaldi przystępował do muzycznego zilustrowania historii nieustraszonej Judyty, Republika Wenecka pozostawała w stanie wojny, broniąc się przeciwko przeważającym siłom Imperium Osmańskiego. W swoim oratorium w metaforycznym ujęciu kompozytor odniósł się do sytuacji walczącej Serenissimy: pod postacią biblijnej Judyty ukrył Republikę Wenecką, zaś Holofernes uosabiać miał słabnących Turków.

Gatunek oratorium Vivaldi wybrał nie bez powodu – bogata instrumentacja właściwa temu gatunkowi muzycznemu pozwalała na zaprezentowanie wybitnych umiejętności Ospedale della Pietà, dziewczęcej orkiestry, którą kompozytor się opiekował.

Jako utalentowany twórca oper, Vivaldi sprawnie wykorzystał przy tym potencjał narracyjny ukryty w historii nieustraszonej kobiety. W efekcie Judyta triumfująca łączy bogatą instrumentację z żywą narracją o amplitudzie doznań właściwej operze.

 

 

Spektakl jest doskonały muzycznie i scenicznie, to kolejna udana produkcja Warszawskiej Opery Kameralnej, która po raz pierwszy w Polsce wystawiła to oratorium scenicznie.

Doskonale zabrzmiała Orkiestra Instrumentów Dawnych Warszawskiej Opery Kameralnej MACV pod batutą Hugo Reyne, belgijskiego dyrygenta i muzykologa, specjalizującego się głównie w muzyce dawnej. Były wielkie kulminacje, szczególnie w scenach scenicznego napięcia, ale też momenty lirycznej rozpaczy w niezdecydowaniu Judyty […]

Wspaniałą odtwórczynią roli tytułowej była Aleksandra Opała, z ciemnym pięknym mezzosopranem, jedwabiście operującym mrokiem i rozpaczą, o mięsistym i dobrze ustawionym rejestrze piersiowym. Piękno jadowitej koloratury i swobodę wokalną zaprezentowała Joanna Moskowicz w roli podstępnej Abry, w tej inscenizacji to ona jest tak naprawdę bohaterką tego dramatu. To ona zasłania oczy Ozjaszowi i Judycie podczas finałowej egzekucji Vagausa. Moskowicz była cudowna scenicznie, słodka, fałszywa, niezłomna i gotowa na wszystko, aby osiągnąć swój cel. To także wielka kreacja aktorska.

Objawieniem była dla mnie Gruzinka Nino Jachvadze kreująca rolę Vagausa, sługi Holofernesa. W jej śpiewie była nie tylko precyzja, ale także wokalne szaleństwo, ta rola jest bardzo rozbudowana i artystka potrafiła pokazać zróżnicowanie techniki warsztatu i olśnić dramatycznym wyrazem koloratury. Tajemniczą postacią jest Ozjasz, który pojawia się w operze tylko dwa razy, to najważniejsza postać w najechanym mieście Betulia. Monumentalnie wykonała tę rolę Jadwiga Postrożna, z piękną długą frazą, rozpaczą i dramatyzmem oraz wyczuciem stylu tej muzyki. Wreszcie Holofernes – reżyserka powierzyła tę rolę mężczyźnie, w partyturze jak wiemy wszystkie partie śpiewają kobiety. Baryton Kamil Pękala brzmiał nośnie i władczo, postaciowo artysta nie bał się przedstawić odrażającej wizji swojego bohatera, pozbawionego człowieczeństwa i serca.

Piękna plastyczność produkcji jest zasługą Damiana Styrny (scenografia i projekty animacji), Anny Chadaj (kostiumy), Eliasza Styrny (multimedia), a także Pauliny Góral (reżyseria świateł). Sugestywna jest też choreografia Emila Wesołowskiego, w której tancerze wtapiają się w artystów chóru.

Tomasz Pasternak, orfeo.com.pl
Skip to content