Loading Events
09
luty
piątek

“Uprowadzenie z seraju” / Wolfgang Amadeus Mozart

9 lutego @ 19:00 - 21:30
  • This event has passed.

 

Teatr Warszawskiej Opery Kameralnej

Wolfgang Amadeus Mozart

UPROWADZENIE Z SERAJU

Die Entführung aus dem Serail

Singspiel w trzech aktach, w oryginalnej niemieckiej wersji językowej z dialogami w języku polskim

Kompozytor | Wolfgang Amadeus Mozart
Libretto | Johann Gottlieb Stephanie der Jüngere
Premiera | 1 czerwca 2023

REALIZATORZY:

Dyrygent | Marcin Sompoliński
Inscenizacja, reżyseria i dialogi |
Michał Znaniecki
Kierownictwo muzyczne |
Marcin Sompoliński
Choreografia | Inga Pilchowska
Scenografia, kostiumy i światła | Paweł Dobrzycki

OBSADA:
Konstanze – Joanna Moskowicz
Belmonte – Aleksander Kunach
Pedrillo – Bartosz Nowak
Blonde – Katarzyna Drelich
Osmin – Sebastian Marszałowicz
Selim – Maciej Miecznikowski

Tancerze:
Katarzyna Reisch, Patryk Rybarski, Volodymyr Ryga, Jakub Jóźwiak, Sebastian Piotrowicz, Jan Kosianko, Mirosław Woźniak

Zespół Wokalny Warszawskiej Opery Kameralnej
Kierownik: Krzysztof Kusiel-Moroz

Zespół Instrumentów Dawnych Warszawskiej Opery Kameralnej
Musicae Antiquae Collegium Varsoviense


NUT TYLE, ILE TRZEBA

Powiedziałbym, że w operze poezja musi być całkowicie posłuszną córką muzyki – pisał 13 października 1781 roku Wolfgang Amadeusz Mozart w liście do ojca, Leopolda. Wówczas intensywnie pracował nad swym nowym dziełem – Uprowadzeniem z seraju, na podstawie libretta dostarczonego mu przez urodzonego we Wrocławiu poetę, Gottlieba Stephanie, jednego z ojców singspielu. Dlaczego włoskie komiczne opery są popularne wszędzie, pomimo nieszczęśliwych librett? – pytał w liście kompozytor, zrazu samemu udzielając odpowiedzi – Ponieważ w nich muzyka króluje, a kiedy się jej słucha, wszystko inne zostaje zapomniane. Opera jest skazana na sukces, gdy fabuła jest dobrze opracowana, słowa są podporządkowane wyłącznie muzyce, a nie upychane między nutami tu i tam, w taki sposób, by pasowały do jakiegoś nieszczęśliwego rymowania. Najszczęśliwiej dzieje się, gdy dobry kompozytor, który ma warsztat i jest wystarczająco przekonywujący w sugestiach, spotyka zdolnego poetę. Ot, takiego prawdziwego feniksa. Efekt jest taki, że w tym przypadku nie należy się obawiać o brawa, nawet ignorantów – twierdził Mozart.

Dzieło już od początku miało również lekki narodowy podtekst. Otóż, zgodnie z wolą cesarza Józefa II Habsburskiego, wielkiego orędownika singspielu jako narodowej formy artystycznego wyrazu, swoistej opozycji do włoskiej opery buffa, miano wystawiać dzieła w języku niemieckim. I jak to często bywa, po kilka latach poczynań nie zwieńczonych sukcesami, których fundamentem był dobór złych kapelmistrzów, sam cesarz postanowił zwrócić się do Mozarta i poety Gottlieba Stephanie o stworzenie dzieła, które wpisze się w jego ideę wypracowania niemieckiej odpowiedzi na wszechobecną włoską operę buffa.

Dzieło nie pozostaje też tematycznie głuche na panującą wówczas modę na wszystko, co orientalne, co kojarzone było z Imperium Otomańskim. Stragany Wiednia i Berlina pełne były wówczas kolorowych tkanin, przypraw, bakalii, a wszystko, co kojarzyło się z odległą krainą, w dodatku w otoczce odmienności religijnej i kulturowej tej krainy, budowało ciekawość. W Uprowadzeniu z seraju widz dostał wszystko, z czym ta tematyka się kojarzyła. Postacie zostały wręcz przerysowane, jak choćby Basza Selim – groźny, despotyczny władca, czy libertyn Osmin – lekkoduch nadzorujący jego harem. Również muzyka wzorowana na kapelach janczarskich dochodzi do głosu w swej zachodniej adaptacji na klasyczną orkiestrę, wzbogacona o charakterystyczne instrumenty perkusyjne.

Pierwotnie Uprowadzenie z seraju planowane było jako opera, której premiera miała uświetnić wizytę księcia Pawła I Romanowa, późniejszego cara Rosji w Wiedniu. Było jednak zbyt mało czasu i ostatecznie Romanowa podjęto jedną z oper Christopha Willibalda Glucka, dając Mozartowi więcej czasu na dokończenie dzieła. Jak wiadomo, opłaciło się. Kompozytor długo układał jego ostateczną formę, przestawiając ansamble i arie.

Sukces premiery (16 lipca 1782 w Burgtheater w Wiedniu) był tak wielki, że zaprocentował specjalnym zaproszeniem Mozarta na salony siedziby cesarza – Hofburgu. To tam padły chętnie przywoływane słowa monarchy, w sposób osobliwy recenzujące dzieło: Zbyt piękne to dla naszych uszu, drogi Mozarcie. I strasznie dużo nut! Na co kompozytor miał odpowiedzieć: Akurat tyle nut, ile trzeba. Najlepszą recenzją tego, co się wydarzyło, są słowa samego Johanna Wolfganga von Goethego: Wszystkie nasze wysiłki zmierzające do ograniczenia się do tego, co proste i niewydumane, poszły na marne, gdy pojawił się Mozart. Uprowadzenie z seraju podbiło wszystko, a nasze starania w tym, abyśmy napisali utwór teatralny tak doskonały, jak jego, próżne. Uprowadzenie z seraju było najczęściej wystawianym dziełem scenicznym za życia kompozytora.

Piotr Iwicki

Szczegóły
Data 9 lutego
Czas 19:00 - 21:30
KategorieOpera, stacjonarne
Venue
Teatr WOK
Adres: al. Solidarności 76 b
Warszawa, 00-145

+ Google Map