Halka w Warszawskiej Operze Kameralnej

Halka w Warszawskiej Operze Kameralnej, wyreżyserowana w 1983 r. przez Kazimierza Dejmka, została wznowiona w takiej samej scenografii (z symbolicznym aniołem w finale) i w tych samych kostiumach. Twórcą scenografii jest Jan Polewka.

Najbliższe przedstawienie 19 września 2019 r., będzie rejestrowane przez TVP.

Nowością i nie lada atrakcją jest rekonstrukcja partytury. Na podstawie wyciągu fortepianowego z 1848 r. (głosy orkiestrowe zaginęły) oraz na pierwodrukach o 10 lat późniejszej, warszawskiej wersji Halki – rekonstrukcji podjął się muzykolog Maciej Prochaska. Jest to partytura zawierająca w stu procentach muzykę napisaną przez Stanisława Moniuszkę. Walorem tego wznowienia jest także wykonanie na instrumentach z epoki. Gra Zespół Instrumentów Dawnych Warszawskiej Opery Kameralnej Musicae Antiquae Collegium Varsoviense (MACV).

Przedstawienie z 1983 r. posłużyło się materiałem muzycznym, który na zlecenie Stefana Sutkowskiego opracował kompozytor Jerzy Dobrzański. Nie był on wolny od wtrętów opracowującego, podobnie jak opracowania Halki warszawskiej, ale to już temat na odrębny tekst.

Wznowienie, którego premiera odbyła się na tegorocznym Festiwalu Moniuszkowskim Warszawskiej Opery Kameralnej, wyreżyserowała Renata Tokarska-Nikodem – asystentka Kazimierza Dejmka w 1983 r. Później parokrotnie, już samodzielnie, przygotowywała kolejne wznowienia tego przedstawienia na scenie WOK. Drobne zmiany następowały za każdym razem, niemniej, całość odzwierciedla koncepcję Dejmka, specjalisty od teatru staropolskiego.

W omawianym wznowieniu Halką jest Natalia Rubiś. Warto zapamiętać to nazwisko. Bardzo dobrze poradziła sobie z tą niełatwą wokalnie partią. Jest również dobra aktorsko.

Całe przedstawienie gorąco polecam, i ze względów artystycznych, i historycznych.

Nadarza się też okazja porównania Dejmkowskiej Halki wileńskiej z Halką wileńską, którą w reżyserii Agnieszki Glińskiej wystawił pod koniec poprzedniego sezonu Teatr Wielki – Opera Narodowa. Na scenie narodowej posłużono się partyturą przygotowaną przez Michała Dobrzyńskiego (nie mylić z Jerzym Dobrzańskim). Muzycy orkiestry Teatru Wielkiego grają na instrumentach współczesnych. Nie widziałam jeszcze tego przedstawienia, wiem tylko, że inscenizacja jest na wskroś współczesna. Najbliższy spektakl Halki wileńskiej w Wielkim dopiero w marcu 2020. Wtedy nie omieszkam obejrzeć i podzielę się wrażeniami.

Wcześniej przed nami oczekiwana inscenizacja Halki warszawskiej w reżyserii Mariusza Trelińskiego z Piotrem Beczałą w partii Jontka i Tomaszem Koniecznym w roli Janusza. W grudniu 2019 premiera w Wiedniu – w Theater an der Wien; w lutym 2020 – w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie. Ale czteroaktowa wersja warszawska z Mazurem, Tańcami góralskimi i popisowymi ariami to właściwie już inna opera.

Rozmowa z Renatą Tokarską-Nikodem, asystentką Kazimierza Dejmka

Źródło:
https://www.segregatoraliny.pl/halka-w-warszawskiej-operze-kameralnej/?fbclid=IwAR3u1QUXdYyzDDgQQMRZTjj4HBIE224ipoS3uK2q__KolOlCDvkfXxD0O_U

Skip to content