Tango z Plácido Domingo Jr.

Pomysł spektaklu Tango z Plácido Domingo Jr. powstał spontanicznie. Stało się to w trakcie rozmów Alicji Węgorzewskiej, dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej z reżyserem Michałem Znanieckim w związku z planowaniem wystawienia w Basenie Artystycznym (drugiej scenie WOK) tango operity Ástora Piazzolli Maria de Buenos Aires.

Znaniecki wie o tangu argentyńskim prawie wszystko, ponieważ jest zafascynowany Argentyną i czasowo tam mieszka. Od 2013 r. na własnej wyspie w estuarium La Plata organizuje festiwal teatralny, notabene zachęcił go do tego Plácido Domingo ojciec. Alicja Węgorzewska poznała Plácida Dominga syna. Domingo jr podarował jej płytę, na której śpiewa tanga Piazzolli i Carlosa Gardela. Wystarczyło skojarzyć fakty.

Tango z Plácido Domingo Jr. jest teatralizowanym koncertem, w którym Węgorzewska śpiewa polskie tanga międzywojenne, a Domingo Jr. tanga argentyńskie. Dramaturgię wymyślił Znaniecki. Fikcyjna postać, w którą wciela się Węgorzewska nazywa się Gladys del Carmen – tak samo jak bohaterka Boskiego Buenos Maanamu. I jak w piosence śpiewanej przez Korę, przeprowadza z nią wywiad dziennikarz. Należy on do pokolenia, które smartfon ma przyklejony do dłoni. Nie przygotował się do rozmowy; zadaje banalne pytania. W tej roli Marek Kaliszuk, który też śpiewa w tym przedstawieniu. To on interpretuje Boskie Buenos. By przywołać Eugeniusza Bodo, o którym grany przez niego żurnalista coś niecoś słyszał, wykonuje (znakomicie!) Sex appeal.

Lady Gladys wspominając w trakcie wywiadu swoje życie, przedstawia jednocześnie historię tanga w Polsce, śpiewając m.in.: Miłość ci wszystko wybaczy, Szczęście raz się uśmiecha, Rebekę, Już nigdy, Warszawo ma (Miasteczko Bełz)…

W fabułę jest zręcznie wkomponowany wątek tzw. grupy berneńskiej, czyli polskich dyplomatów w Szwajcarii, którzy w czasie wojny, we współpracy z przedstawicielami organizacji żydowskich, dostarczali Żydom m.in. z getta warszawskiego, fałszywe paszporty państw Ameryki Południowej. Dzięki temu Lady Gladys uniknęła śmierci w Oświęcimiu, a po wojnie wyemigrowała do Buenos Aires i zaczęła nowe życie.

Polskie tanga wybrali wspólnie Znaniecki, Węgorzewska i Hadrian Tabęcki, który zrobił aranżacje na głos operowy. We współpracy z Domingiem Jr. i wybitnym bandoneonistą Pablem Mainettim, który grał razem z Piazzollą, „podaranżował” też trochę tanga argentyńskie. Mainetti jest gwiazdą Tanga z Plácido Domingo Jr. Tango argentyńskie bez bandoneonu nie byłoby już takim samym tangiem. W spektaku gra zespół Tango Attack pod kierunkiem Tabęckiego, który w sobie właściwy sposób łączy tradycję tanga argentyńskiego z eksperymentami brzmieniowymi.

Trzeba mieć odwagę, by zaśpiewać piosenki znane z niezapomnianych interpretacji Hanki Ordonówny, Ewy Demarczyk czy Sławy Przybylskiej. Operowe aranżacje pozwalają się z nimi zmierzyć i nie przegrać, są bowiem propozycją, jakiej dotąd nie było.

Z dużą przyjemnością słuchałam Plácida Dominga Juniora, który choć jest tenorem, śpiewał niskim, nieoperowym głosem. Na premierze w Basenie Artystycznym (29 października 2019 r.) nie obyło się bez bisów. Artyści zaśpiewali razem „Zaczarowany wieczór” z musicalu „Południowy Pacyfik”, ale publiczność się nim nie zadowoliła. Plácido Domingo jr, z jeszcze większym charmem niż w przedstawieniu, zaśpiewał na drugi bis Volver Carlosa Gardela, schodząc ze sceny do widzów, którzy siedzieli przy stolikach, jak w przedwojennych warszawskich kawiarniach czy klubach Buenos Aires.

Scenografię – nawiązującą do przedwojennego wnętrza hotelu Polonia, z którego deportowano Żydów do Ameryki Południowej (głównie do Paragwaju) – stworzył Luigi Scoglio, stały współpracownik Znanieckiego. Na scenie są gramofony, stare meble, a także patery na ciasta od Bliklego.

To wymyślone ad hoc zderzenie polskości z argentyńskością, scalone wątkiem fabularnym, wypadło interesująco. Znanieckiemu należy się również pochwała za dramaturgię – wciągającą fabułę i dobre dialogi!

Tango z Plácido Domingo Jr. jest przedsmakiem wspomnianej na początku Marii de Beunos Aires, której premiera zapowiadana jest na 18 stycznia 2020 r. Przygotowuje ją ten sam zespół realizatorów, który pracował przy Tangu. Tytułową bohaterkę zagra Alicja Węgorzewska, która po trzech z górą latach kierowania Warszawską Operą Kameralną, zdecydowała się wystąpić na jej scenie.


Alicja Węgorzewska i Marek Kaliszuk w scenach z przedstawienia. Plácido Domingo Jr. gra ducha Ástora Piazzolli.
Fot. Jarosław Budzyński.
Skip to content